Czytamy Ewangelię z Franciszkiem: Kim jest dla mnie Jezus?

26 Sierpnia
XXI Niedziela zwykła B
J 6, 60–69
Dzisiejszej niedzieli kończymy czytanie szóstego rozdziału Ewangelii według św. Jana, w którym znajduje się mowa o «Chlebie Życia». Po słowach Jezusa, że On jest chlebem, który zstąpił z nieba, i da swoje ciało jako pokarm, a krew swoją jako napój, widzimy, że gaśnie ludzki entuzjazm. Ludzie uznali te słowa za niegodne Mesjasza, ponieważ nie były one słowami «Zwycięzcy». Spowodowane to było tym, że niektórzy postrzegali Jezusa jako Mesjasza, który powinien tak mówić i działać, aby Jego misja zakończyła się sukcesem. Ale właśnie tu popełniali błąd: w sposobie rozumienia misji Mesjasza! Nawet uczniowie nie mogą zaakceptować tego niepokojącego języka Nauczyciela — «Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?».
Ojciec Święty Franciszek podkreślił, że tak naprawdę ludzie dobrze zrozumieli mowę Jezusa. Ale nie chcą jej słuchać, bo ta mowa wystawia ich mentalność na próbę. Słowa Jezusa zawsze stawiają nas w perspektywie próby. Jezus jednak daje klucz pozwalający pokonać trudności. Chodzi tutaj o trzy elementy. Po pierwsze, Jego Boskie pochodzenie: zstąpił On z nieba i pójdzie tam, «gdzie był przedtem». Po drugie, Jego słowa można zrozumieć tylko poprzez działanie Ducha Świętego. Tym, który «daje życie», jest właśnie Duch Święty, pozwalający prawidłowo zrozumieć Jezusa. Po trzecie, prawdziwą przyczyną niezrozumienia słów Chrystusa jest brak wiary: «Wśród was są tacy, którzy nie wierzą». Od tego momentu, mówi Ewangelia, «wielu uczniów Jego odeszło». Mimo, że są tacy, co odchodzą, Jezus nie zmienia i nie łagodzi swoich słów, a wręcz zmusza do dokonania jasnego wyboru: albo jest się z Nim, albo się od Niego odłącza, stawiając pytanie do Dwunastu Apostołów: «Czyż i wy chcecie odejść?».
Po tym pytaniu Boskiego Nauczyciela Piotr składa wyznanie wiary w imieniu swoim i pozostałych apostołów: «Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego». Nie mówi: «gdzie pójdziemy?», ale «do kogóż pójdziemy?». Jest tu mowa nie o porzuceniu rozpoczętego dzieła, ale o wierności osobie. Wierność Bogu jest wiernością osobie, z którą się wiążemy, aby iść razem tą samą drogą. Tą osobą jest Jezus. To wszystko, co nam daje świat, nie zaspokaja naszego głodu nieskończoności. Potrzebujemy Jezusa, przebywania z Nim, karmienia się przy Jego stole, karmienia się Jego słowami życia wiecznego! Wiara w Jezusa oznacza uczynienie Go centrum, sensem naszego życia. Chrystus nie jest elementem dodatkowym, jest «chlebem żywym», czyli pokarmem niezbędnym. Związanie się z Jezusem w prawdziwej relacji wiary i miłości nie oznacza, że jesteśmy przykuci łańcuchem, ale wręcz przeciwnie, głęboko wolni i zawsze w drodze.
Papież Franciszek wzywa nas do zadania sobie pytań: kim jest dla mnie Jezus? Czy jest jedynie imieniem, ideą, postacią historyczną? Czy też jest rzeczywiście osobą, która mnie kocha, Tym który dał za mnie swoje życie i ze mną idzie? Kim jest dla ciebie Jezus? Czy przebywasz z Jezusem? Czy starasz się Go poznać w Jego słowie? Czy codziennie czytasz fragment Ewangelii, by poznać Jezusa? Czy nosisz małą Ewangelię w kieszeni, w torbie, żeby ją czytać gdziekolwiek? Bo im częściej z Nim przebywamy, tym bardziej wzrasta pragnienie, aby w Nim trwać. Niech każdy odpowie sobie w sercu – kim jest dla mnie Jezus?
Tekst został napisany na podstawie rozważania do Ewangelii wygłoszonego 23 sierpnia 2015 r. przez papieża Franciszka na placu św. Piotra w Watykanie.
www.popieziausvizitas.lt