Czytamy Ewangelię z Franciszkiem: „Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje“

2 Września
XXII Niedziela zwykła B
Mk 7,1-8.14-15.21-23
Ewangelia tej niedzieli przedstawia nam dysputę między Jezusem a niektórymi faryzeuszami i uczonymi w Piśmie. Dyskusja dotyczy wartości «tradycji starszych», które Jezus, nawiązując do proroka Izajasza, nazywa «zasadami podanymi przez ludzi», a które nigdy nie powinny zajmować miejsca «przykazania Bożego». Rozmówcy stosowali te normy w sposób dość skrupulatny i przedstawiali je jako wyraz prawdziwej religijności. Dlatego zarzucali Jezusowi i Jego uczniom przekraczanie ich, zwłaszcza tych odnoszących się do zewnętrznego oczyszczania ciała. Odpowiedź Jezusa ma moc wypowiedzi prorockiej: «Uchyliliście przykazanie Boże a trzymacie się ludzkiej tradycji». Są to słowa, napełniające nas podziwem dla naszego Mistrza: czujemy, że jest w Nim prawda i że Jego mądrość uwalnia nas od uprzedzeń.
Papież Franciszek zwraca nam uwagę, że powyższymi słowami Jezus chce przestrzec również nas, dzisiaj, byśmy nie sądzili, że, aby być dobrymi chrześcijanami wystarcza zewnętrzne zachowywanie prawa. Tak jak w przypadku faryzeuszy, również nam grozi niebezpieczeństwo uznania, że jesteśmy w porządku lub lepsi od innych tylko dlatego, że przestrzegamy zasad i zwyczajów, a nie kochamy bliźniego, mamy zatwardziałe serca, jesteśmy wyniośli i dumni. Dosłowne przestrzeganie przykazań jest czymś jałowym, jeśli nie przemienia serca i nie przekłada się na konkretne postawy: otwarcia się na spotkanie z Bogiem i Jego Słowem w modlitwie, poszukiwania sprawiedliwości i pokoju, wspomagania ubogich, słabych, uciśnionych. Wszyscy widzimy — w naszych wspólnotach, w naszych parafiach, w naszych dzielnicach — ile złego wyrządzają Kościołowi i jakie powodują zgorszenie osoby, które mówią o sobie, że są bardzo katolickie i często chodzą do kościoła, ale potem, w codziennym życiu zaniedbują rodzinę, źle mówią o innych i tak dalej. Właśnie takie zachowanie Jezus potępia, ponieważ jest to anty-świadectwo i niezgodne z chrześcijaństwem.
Kontynuując napomnienia, Jezus skupia naszą uwagę na głębszym aspekcie tego zagadnienia i stwierdza: «Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym». W ten sposób podkreśla pierwszorzędne znaczenie wnętrza, to znaczy prymat «serca»: to nie rzeczy zewnętrzne czynią nas świętymi albo nieświętymi, ale serce, które wyraża nasze zamiary, nasze wybory i pragnienie czynienia wszystkiego z miłości do Boga. Postawy zewnętrzne są następstwem tego, co postanowiliśmy w sercu, a nie odwrotnie: postawa zewnętrzna, jeśli serce się nie zmienia, nie czyni nas prawdziwymi chrześcijanami. Granica między dobrem a złem nie przechodzi poza nami, ale raczej w nas. Możemy zapytać się: Gdzie jest moje serce? Jezus powiedział: «Gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje». Co jest moim skarbem? Czy jest nim Jezus, czy jest nim Jego nauczanie? Jeżeli tak, wówczas moje serce będzie dobre. Być może moim skarbem jest coś innego? Właśnie to serce musi być oczyszczone i się nawrócić. Bez oczyszczonego serca nie można mieć naprawdę czystych rąk i ust, które wymawiają szczere słowa miłości. Ust, które wypowiadają słowa miłosierdzia, przebaczenia. To może czynić jedynie serce szczere i oczyszczone.
Tekst został napisany na podstawie rozważania do Ewangelii wygłoszonego 30 sierpnia 2015 r. przez papieża Franciszka na placu św. Piotra w Watykanie.
www.popieziausvizitas.lt